piątek, 15 listopada 2013

Rozdział 7--Zostaniesz?

-Wit...-Chciałem się grzecznie przywitać jak na gentelmana(nie wiem jak to się pisze) przystało, ale przerwał mi piskliwy głosik:
-Cześć Edwardzie-powiedziała Alice, po czym się na mnie rzuciła. Dosłownie czułem na sobie zazdrosne spojrzenie Jaspera.
-Może wejdziecie?-spytała Esme podchodząc do drzwi.
Po dwóch minutach wszyscy siedzieli już w salonie.
-Mówiliście, że macie dla nas propozycję-przerwała krępującą ciszę Alice.
-Po co pytasz jak i tak wiesz o co chodzi-odezwała się zdenerwowana Bella.
-Ale wy nie wiecie.-odpowiedziała All.
-To tak. Wiem, że znamy się bardzo krótko...-zaczął Calisle, ale Rosalie mu przerwała słowami ,,W ogóle się nie znamy''.
-Wracając do wątku, chcielibyśmy zaproponować wam dołączenie do naszej rodziny.-dokończył wampir.
Reakcja dziewczyn była bardzo odmienna. Alice ku uciesze Jaspera była zadowolona z takiej propozycji, Ross patrzyła niepewnie na Isabellę, która siedziała dłuższą chwilę bez ruchu po czym wyskoczyła przez okno rozbijając szybę.
-Musimy zamówić kolejną szybę, jak tak dalej pójdzie to chyba zamurujemy wszystkie okna-powiedział Emmett, próbując rozładować atmosferę. Jednak dość słabo mu to wyszło.
-Bardzo przepraszamy za Bellę, myślałam, że nie zareaguje tak gwałtownie. Na pewno jak wszystko przemyśli to wróci i sama wszystko wytłumaczy.-próbowała wytłumaczyć Alice.
-Ależ nic się nie stało, zaraz tu posprzątam i nie będzie nawet śladu po tym hmmmm ,Wypadku'.-powiedziała moja ,mama'.
Gdy dziewczyny sprzątały rozbite szkło to ja wraz z pozostałymi wampirami udaliśmy się na poszukiwania wampirzycy.


(Perspektywa Belli)
Biegłam ile sił w nogach.
Jak oni mogli? No się pytam jak?
,,dołączenie do naszej rodziny'' te słowa dudniły mi w uszach.
Przecież się nie znamy a oni już chcą przeciągnąć nas na swoją stronę.
Ja mam już rodzinę i nie potrzebuję innej. Volturi to moja rodzina nie Cullenowie.
Volturi
Volturi
Volturi
Volturi
Czy ktoś jeszcze żyje? Przydało by się sprawdzić, ale jeszcze nie teraz. Nie w chwili, gdy moje siostry nie mają żadnej ochrony. Gdu są bezbronne niczym dzieci we mgle.....



****************************************
Zabijecie mnie prawda?
Notka po miesiącu, ale cóż nie miałamm czasu. W ogóle nie ograniam szkoły a co dopiero jakiś innych zajęć.
Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze jest
P.S.Dziękuję za te miłe komentarze i ponad 1000 wyświetleń bloga
Postaram się niedługo dodać rozdział /L.A.










1 komentarz:

  1. Rozdział bardzo, bardzo fajny wręcz cudowny !!:D ! :)
    Wiesz kochana jak mogłaś urwać mi w takim momencie?????
    Chcę więcej po prostu. Pisz szybciutko, bo już nie mogę się doczekać nowego rozdziału . :) )
    Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!

    OdpowiedzUsuń