poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 4-- Wybór

-Kurwa-szepnęłam zdenerwowana, po czym w wampirzym tempie podniosłam się na równe nogi. Widok mnie przeraził, przede mną stał wielki rdzawo-brązowy wilk. To pewnie na niego wpadłam, ale skąd ten smród? Zanim coś zdążyłam zrobić, wilk znikną między krzakami a na jego miejscu pojawił się młody chłopak, ubrany tylko w dżinsowe spodenki. A jednak zmiennokształtny. Moje obawy potwierdził tatuaż na lewym ramieniu chłopaka. Nie dość, że wilkołak to jeszcze alfa. Ja to mam cholernego pecha.
-Co tu robisz?-spytał spokojnie, obserwując każdy mój ruch.
-Zwiedzam nie widać?-postanowiłam udawać pewną siebie.
-Niezbyt dobrze udajesz-powiedział rozbawiony.
-Jak Cię zabije to będzie lepiej?-spytałam wściekła.
-Skąd wiesz, że ja ciebie nie zabiję pierwszy?-odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Rób co chcesz-szepnęłam, po czym usiadłam na ziemi i schowałam twarz między nogami. Było mi obojętnie co zrobi chłopak. Może mnie zabić i poćwiartować a mi i tak nie zrobi to większej różnicy. Nie miałam szans na odzyskanie sióstr, bo ja jestem jedna a przeciwników pięciu w dodatku posiadają dary.


Oczami Jacoba (chwile przed wydarzeniami w lesie):

-Idę na wartę-krzyknąłem w progu.
-Tylko nie zniszcz kolejnych butów-krzykną w odpowiedzi tato
-Oki-odpowiedziałem. Po tych słowach wybiegłem z domu, rozebrałem się i zmieniłem w wilka.  Od razu wyczułem wampira, ale nie o takim zapachu jak Cullenowie ten był jeszcze ostrzejszy i wyrazistszy niż rodzinka wegetarian. W moją stronę biegła piękna wampirzyca o czekoladowych włosach sięgających ramion i skórze w odcieniu kości słoniowej. Co chwila spoglądała za siebie ze strachem w pięknych prawie czarnych oczach. Nagle przyśpieszyła i wbiegła wprost na mnie, klnąc pod nosem. Postanowiłem z nią pogadać, ale pod postacią wilka nie mogłem, więc pobiegłem sprintem do mojej skrytki na ubranie,  gdzie przemieniłem się i ubrałem po czym wróciłem do nieznajomej.
-Co tu robisz?-spytałem
-Zwiedzam nie widać?-odpowiedziała udając pewną siebie.
-Niezbyt dobrze udajesz-odpowiedziałem ze śmiechem
-Jak Cię zabije to będzie lepiej?-spytała porządnie wkurzona
-Skąd wiesz, że ja ciebie nie zabiję pierwszy?-odpowiedziałem
-Rób co chcesz-powiedziała głosem przepełnionym bólem, po czym usiadła na trawie i zwinęła się w kulkę.
Czy to możliwe, żeby wampir miał zaburzenia psychiczne?spytałem w myślach sam siebie, po czym przemieniłem się w wilka i pobiegłem w stronę domu Cullenów. Przed willą znów zmieniłem się w człowieka. Wbiegłem do ich domu nie uważając na kulturę.
-Carlisle!! Potrzebuję twojej pomocy-krzyknąłem wbiegając do salonu.
-Co się stało?-spytał zdziwiony lekarz.
-Czy wampir może mieć kłopoty z psychiką-spytałem prosto z mostu
-Raczej nie, ale dlaczego pytasz?
-Znalazłem przed chwilą w lesie młodą wampirzyce, która...-nie dane mi było dokończyć
-Z czekoladowymi włosami?-spytał Edward wtrącając się do naszej rozmowy.
-Tak-odpowiedziałem
-Możemy wejść na wasz teren i ja zabrać?-spytał miedzianowłosy.
-Oczywiście, tylko najpierw wytłumaczcie mi o co chodzi.-powiedziałem.
-Możemy potem?-spytał błagalnie Edward
-Ok ale mogą iść tylko dwie osoby-powiedziałem i dopiero zauważyłem, że nie ma Jaspera i Emmetta.
-To ja i Carlisle pójdziemy-zadecydował Edward
-Dobrze, chodźcie za mną- powiedziałem i przemieniłem się w wilka.
Dziewczyna siedziała w tym samym miejscu co ostatnio.
-Czemu my? Czemu teraz?- mówiła jak automat.
-Co się stało- spytał Carlisle
-Czemu teraz? Czemu oni?- pytała wampirzyca jak w transie.
-Edwardzie zabierz ją do domu i przypilnuj-szepną doktor.
Chłopak wziął na ręce skuloną dziewczynę i w wampirzym tempie pobiegł do willi.....






















1 komentarz:

  1. Rozdział jest świetny! :D Podoba mi się baaaaardzo! :))
    Czekam na kolejny !
    Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!

    OdpowiedzUsuń